Moje pierwsze pustynne misie:)

W tym roku lamparty miały sporo jajek: każda z samic składała dwa razy po dwa jajka. Mam 6 samic co daje nam 24 sztuki. Niestety w czasie wyprowadzki padły wszystkie zniesione do tej pory, było ich około 12 sztuk w inkubatorze- tyle jajek nadawało się do przeniesienia (niektóre jajka zamiast w wermikulicie znajdywałam w misce z wodą, albo zakopane w kryjówce). W nowym mieszkaniu gekony dały 6 jajek, 3 samice dłużej przetrzymały jajka. Po 8 tygodniach inkubacji w temp 27-30 stopni jedno jajo się zapadło, w jednym był martwy gekonik, dwa dalej się inkubują (jeszcze ze 4 tygodnie) i... wykluły się dwa maluchy. Są zupełnie inne, jeden po Hypo lub Sunglow, a drugi po temper lub HY (ojciec Hypo). To tylko dwie pociechy a mogło być dużo więcej, ale i tak radość jest wielka oglądając te maluszki. Są bardzo żwawe, ciekawskie i rozbrykane. Trzymam je na ręcznikach papierowych w faunaboxie z małą miseczką wody i sepie z witaminami w wilgotności około 70-80% i temp ok. 28-32 stopni. Karmienie za jakieś 4 dni.

W przyszłym roku o ile mnie do tego nie zmuszą, nie zamierzam się przeprowadzać z inkubatorem pełnym jajek więc na pewno będzie więcej maluchów. Każdemu życzę takich chwil Wesoly

hehe czekam na swoje pierwsze wyklute lamparty u mnie jak na razie 8 jajek w inkubatorze i za jakiś tydzień powinny się pierwsze kluć a maluszki na zdjęciach bardzo ładne;)

Post został pochwalony 0 razy

prze prze :cenzura::) Wesoly

qrcze może jak dorosną to odsprzedasz?? właśnie takich odmian barwnych potrzebuje:) jak ktoś ma to pisać Wesoly

Post został pochwalony 0 razy

Gratuluje! Wesoly

Piękne maluszki.

Post został pochwalony 0 razy

"To różowe bardzo dobre" Jezyk

:twisted:

Post został pochwalony 0 razy